środa, 18 maja 2016

Zielona szkoła pierwszej E

W poniedziałek 16 maja, dokładnie za piętnaście ósma, wszyscy zgromadziliśmy się pod szkołą, aby
wyjechać na pierwszą wspólną zieloną szkołę. Po krótkim czasie oczekiwania wraz z nauczycielkami - paniami Renatą Balwierz i Danutą Żuchowską - wsiedliśmy do autokaru. Tam poznaliśmy naszą przewodniczkę, panią Justynę. W drodze do Uścia Gorlickiego obejrzeliśmy cerkiew dawnej grupy etnicznej zamieszkującej Beskid Niski - Łemków.Odwiedziliśmy też Dom Pszczelarza w Kamiannej, gdzie bliżej poznaliśmy się z pszczołami, ich funkcjonowaniem. Potem pojechaliśmy do miejsca noclegu - Domu na Łąkach w Izbach. Na miejscu zjedliśmy przepyszny obiad. Następnie braliśmy udział w grze terenowej, gdzie pełno zabawy dostarczyła aranżacja i... deszcz.Potem zjedliśmy kolację, integrowaliśmy się jeszcze przez pewien czas i poszliśmy spać.
Następnego dnia, tj we wtorek, wstaliśmy i udaliśmy się na śniadanie.  Potem wspólnie z gospodarzem - panem Andrzejem - powędrowaliśmy na najwyższy szczyt Beskidu Niskiego. Na
Lackową liczącą 997 m. nad poziomem morza. W ciągu ok. pięciu godzin przeszliśmy w przybliżeniu piętnaście kilometrów. Wróciliśmy na obiad. Potem zajmowaliśmy się warsztatami kuchennymi. Przygotowaliśmy chleb, oscypki i inne smakołyki. Zakończyliśmy poczęstowani ciastem. Chwilę odpoczęliśmy i urządziliśmy sobie ognisko. Zjedliśmy kolację i graliśmy ze sobą
do późna. Potem rozeszliśmy się do pokoi.
Ostatniego już dnia, w środę, wciąż nie myśleliśmy o powrocie do miasta. Poszliśmy na śniadanie, potem na krótki spacer, gdzie rozpoznaliśmy kilka ziół. Wróciliśmy do ośrodka na warsztaty zielarskie. Wypiliśmy mnóstwo herbatek i zrobiliśmy własne woreczki z różnorakich darów natury. Potem zjedliśmy obiad i przygotowaliśmy się do wyjazdu. W drogę powrotną ruszyliśmy około godziny trzynastej. Udaliśmy się do miejsca, gdzie dosłownie mogliśmy oddychać muzealnym powietrzem - do Sądeckiego Parku Etnograficznego. Stamtąd już tylko prosto do domów.
Wycieczka była bez dwóch zdań wspaniała. Może kiedyś wrócimy do tej malowniczej krainy nazywanej Beskidem Niskim.


























2 komentarze:

  1. Wycieczka była wspaniała i Wy się spisaliście na medal :) Lackowa zdobyta w 2 godziny i to od strony zachodniej - najtrudniejsze podejście w Beskidzie Niskim! i małe sprostowanie od pani przewodnik Dom na Łąkach jest w Izbach:) Pozdrawiam i dziękuję za miło spędzony z Wami czas, Justyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy za korektę. I oczywiście za pilotaż wycieczki. Serdeczne pozdrowienia^^

      Usuń